Tosia żyła w gospodarstwie rolnym jako jedna z czterech psów, w ciągu dnia była przypinana na łańcuch do budy, w ciągu nocy biegała swobodnie po posesji. Była jedyną suczką, mając zaledwie 18 miesięcy zdążyła urodzić przynajmniej raz szczeniaki. Gospodarze dbali o nią jak o inne psy, ale Tosia nie nadawała się do pilnowania posesji, ona uwielbia ludzi. Wielokrotnie rozmawialiśmy z gospodarzami aż w końcu udało się ich nakłonić do sterylizacji, oczywiście na nasz koszt. 23.10.2015 r. Tosia przeszła udaną operację, gospodarze zgodzili się żeby na czas brania leków została u Nas, a ostatecznie zgodzili się żeby do nich już nie wróciła, dodatkowo zaoferowali worek ziemniaków :). Tosia od razu polubiła się z całym naszym stadem, poznawaliśmy ją stopniowo z każdym członkiem oddzielnie. Z racji tego, że jest dużo większa niż nasi podopieczni, obawialiśmy się że to ona może być agresorem. Okazało się, że jest bardzo przyjazna, wesoła i chętna do zabawy.
Uczy się od naszych psów, zachowania w domu, skacze po kanapach i wskakuje na parapety. Szybko nauczyła się spania w posłaniu. Jest też bardzo czystym psem, ani razu nie załatwiła się w domu, kiedy jej się zachce daje znać że musi wyjść. Tosia to także straszny pieszczoch, uwielbia być blisko człowieka, wydaje jej się również jest malutka tak jak inne nasze psy i pcha się na kolana tak jak one.
Szukamy jej domu, ale na chwilę obecną jest Naszym 8 psem :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz